No to jestem. Tak pod koniec tygodnia, ale jestem. ( No w zasadzie gdyby brać tak tydzień według
kościoła to niedziela jest pierwszym dniem tygodnia ;p) No ale dobra.
Rozdział znowu krótki. Usprawiedliwiam się tylko tym iż jestem w trakcie
pisania One-shot'a z 2Min'em więc mam nadzieję iż mi wybaczycie. Dodaję
dzisiaj ponieważ moja siostra ma urodziny i nikt nie będzie chciał
zająć mi komputera. Wiecie rodzina siedzi i kilka jej koleżanek więc
siedzę sobie w pokoju i mam spokój ;D Nie wiem ile będzie jeszcze
rozdziałów do końca, ale o tym będę informowała na bieżąco. Jutro mam
dyktando z polskiego i nie wiem co zrobić z tym fantem czy mam sobie
powtórzyć zasady ortografii czy jednak liczyć na szczęście ;D Komentujcie bo to strasznie cieszy i motywuje do dalszego pisania ;D
No ale bez zbędnego przedłużania zapraszam do czytania :
Otworzyłem
szeroko wielkie okno i odetchnąłem świeżym powietrzem. Atmosfera na
zewnątrz była rześka i przyjemna po wczorajszym deszczu.
Nagle za plecami usłyszałem chrząknięcie więc odruchowo odwróciłem się,
aby sprawdzić kto zakłóca mój spokój. Przede mną stał nie kto inny jak
Choi Minho w samych bokserkach. Powiem szczerze, że zrobiło mi się
trochę słabo na widok pół nagiego chłopaka. Usiadłem na krześle, a raper
podszedł bliżej siadając na rogu biurka.
- Wiesz, bo ja chciałem... Nigdy jeszcze nie zapraszałem chłopaka, ale
raz się żyje. Minee pójdziesz ze mną na randkę ? Taką prawdziwą z
kolacją i spacerem ?- wydukał, a ja z uśmiechem na ustach przytuliłem go
mocno.
- Oczywiście, że pójdę. Z tobą wszędzie.- odpowiedziałem i złączyłem
nasze usta w namiętnym pocałunku. Każde muśnięcie naszych warg
wywoływało u mnie zawroty głowy i przyjemne uczucie w podbrzuszu. W
naszych pocałunkach zawsze było coś magicznego, może dlatego iż
kochaliśmy się. Oplotłem ramionami jego szyję i przyciągnąłem bliżej
siebie zmniejszając jednocześnie odległość naszych rozgrzanych ciał.
Jego dłonie błądziły po moich plecach aż w końcu zatrzymały się na
pośladkach lekko je ściskając.
- Kocham... cię.- wyszeptałem pomiędzy pocałunkami.
- Ja ciebie też Minee. Ja ciebie też.- odpowiedział i ponownie naparł na
moje usta. Nawet się nie zorientowałem gdy obaj leżeliśmy na moim
świeżo posłanym łóżku.
Ułożyłem głowę na klatce piersiowej mojego ukochanego i głośno westchnąłem.
- To gdzie mnie dzisiaj zabierasz ?- zapytałem z uśmiechem.
- Niespodzianka- wyszczerzył się jak to tylko on potrafił i cmoknął mnie w czoło.
- No proszę powiedz.! - zrobiłem błagalne oczka i poruszyłem co jakiś
czas dolną wargą. Niestety chłopak chyba uodpornił się na tę minę i będę
musiał wymyślić coś lepszego. Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na niego z
wyrzutem.
- Dowiesz się w swoim czasie kotek, a teraz rozkoszujmy się chwilą.-
chciałem zaprotestować, ale uciszył mnie kolejnym pocałunkiem. Już nie
protestując usadowiłem się na jego biodrach, a ręce ułożyłem ponad jego
ramionami.
- Ktoś się tu rozpędził.- zaśmiał się cichutko i pozwolił mi na małe
tortury. Cmoknąłem go w nos po czym przeniosłem usta na jego szyję
robiąc soczystą malinkę.
- No. Teraz należysz tylko i wyłącznie do mnie.- stwierdziłem .
- Zawsze należałem tylko do ciebie.- odpowiedział ponownie mnie całując.
Po chwili poczułem, że coś ociera się o moje miejsce X powodując lekkie
napięcie w spodniach. Na policzkach pojawił się szkarłatny rimieniec. Jeszcze nikt w całym moim życiu nie doprowadził mnie do takiego stanu.
Gdy chłopak otarł się mocniej o moje krocze z ust wydobył się jęk, który za wszelką cenę pragnąłem stłumić.
- Może być ?- szepnął całując mnie po szczęce.
- Dotykaj... mnie... jeszcze.- wysapałem. Chyba zdziwiła go moja
wypowiedź bo zawahał się chwilowo. Szybkim ruchem włożył ręce pod moją
koszulkę i pozbył się jej.
- Chłopaki musimy jechać do wytwórni zaplanować... MINHO .! Ty
demoralizujesz młodzież.! Taemin złaź z tego zboczeńca i na boga załóż
bluzkę.!- krzyknął cały czerwony na twarzy Onew. Lider złapał mnie za
rękę i ściągnął z rapera.- A teraz z łaski swojej biegiem na dół i nie
będę dwa razy powtarzał.- rozkazał i gestem pokazał nam drzwi.
Złapałem
swojego chłopaka za rękę i wybiegliśmy z pokoju zostawiając za sobą
Lidera, który mamrotał coś pod nosem co ja rozumiałem jako " Mali
zboczeńcy. Tylko jedno im w głowie" Uśmiechnąłem się pod nosem
spojrzałem na rapera. Oczy iskrzyły mu ze szczęścia, a na ustach widniał
śliczny uśmiech ukazujący jego idealnie proste zęby. Cóż dla mnie
wszystko co on robił było idealne. To w jaki sposób się poruszał,
przytulał mnie czy nawet przedrzeźniał Kibuma.
- No nareszcie.! Co tak długo ?- odezwał się Jjong gdy wchodziliśmy do samochodu.
- Zgadnij na czym ich przyłapałem.!- krzyknął Jinki.
- No nie wiem, ale zapewne zaraz mnie poinformujesz.- mruknął Key.
- Oni się macali.! Rozumiesz ?- opadł na miejsce kierowcy i spojrzał na
nas wilkiem. Ja natomiast tylko wyszczerzyłem się i przylgnąłem mocniej
do bruneta.
- A ty jak się macasz z dziewczyną to jest dobrze ?- zapytał Jonghyun.
- To co innego.- warknął Onew.
- No oczywiście- prychnął Kibum.
- O spadaj.- mruknął lider.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem z bezradności chłopaka. W takiej
atmosferze minęła nam droga do studia. Wysiadając z auta Lee potknął się
o krawężnik co wywołało u nas kolejny wybuch śmiechu. Całą grupą
uśmiechnięci wparowaliśmy do budynku.
- Witaj Megan. - przywitałem się z dziewczyną i energicznie pomachałem ręką.
- O cześć chłopaki.! Minee lepiej się już czujesz ?- zapytała unosząc wzrok znad ekranu i obdarowując mnie swoim uśmiechem.
- Tak już mi lepiej i dziękuję za to, że poinformowałaś resztę o moim
stanie.- podziękowałem jej i przytuliłem się do boku mojego wielkoluda.
- O ile dobrze wiem to DongWoon już na was czeka w sali numer 3.-
powiedziała i wróciła do przepisywania jakiś zapewne ważnych papierów.
Ruszyliśmy schodami na pomieszczenia, które wyznaczyła nam dziewczyna. W
sali spędziliśmy ponad dwie godziny planując wszystkie najdrobniejsze
szczegóły dotyczące koncertu w Tokio, który miał się odbyć za dwa
miesiące. DongWoon zarezerwował nam salę na dodatkowe treningi. Okazało
się, że nasz wcześniejszy choreograf jest na zwolnieniu lekarskim i
dopóki nie załatwią kogoś aby go zastąpił mam obowiązek wymyślić układ i
nauczyć go reszty. Cóż szczyt moich marzeń, ale i strasznie trudny
obowiązek. Bo przecież mogłem coś zepsuć i podczas występu coś pójdzie
nie tak. Przeczesałem ręką włosy i spojrzałem na Minho i uśmiechnąłem
się do niego. Był ze mnie dumny, widziałem to w jego oczach. Duma wręcz
go rozpierała.
- Skoro mamy już wszystko z głowy Ja i Minuś wychodzimy nie czekajcie na
nas.- oznajmił i chwycił mnie za rękę wyprowadzając z budynku. Nawet
się nie zorientowałem iż chłopak przyprowadził mnie do bardzo ładnej no i
nie da się pominąć drogiej restauracji.
- Dlaczego akurat tutaj ?- zapytałem z ciekawości podczas, gdy on otwierał mi drzwi.
- Jeszcze nie jedliśmy razem kolacji i chciałbym to zmienić.- pocałował
mnie w policzek i zaprowadził mnie do stolika, przy którym paliły się
dwie świeczki. Stolik był oddalony od wszystkich więc nie musieliśmy się
krępować tym iż zobaczy ktoś nas zobaczy a co najgorsze rozpozna.
Dodatkowo zasłaniała nas płachta na, której namalowany była panorama
Paryża.
- Sam to zorganizowałeś ?- zapytałem chłonąc każdy szczegół z tego pięknego widoku.
- To nic wielkiego- mruknął, a ja rzuciłem się na niego łącząc nasze
usta w pocałunku. Niestety chwilę później odsunął się ode mnie co
wywołało niekontrolowany jęk z mojej strony.
- Spokojnie. W domu mamy mnóstwo czasu - musnął wargami moje ucho
- Nie, jeżeli Onew zamontuje w naszym pokoju monitoring. -mruknąłem i usiadłem przy stole.
- Nie zrobi tego.- wyszczerzył się i także zajął swoje miejsce. Tego momentu już nic mi nie zepsuje.
Jenyjenyjenyjeny♥ Cudowne ^^ Te ich macanki,mhmm <3 Czekam na następne,oraz powodzenia w nauce i w pisaniu ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Kasumi Kuno.
Jejku super ^^
OdpowiedzUsuńAhh ten Onew <333
Czkam na c.d ^^
Oja <3 Piękne :3
OdpowiedzUsuńWięcej macanek ! xD (tak wiem, jestem okropnie niewyżyta xDDD)
Następny rozdział proszę aby był trochę dłuższy (choć wiem, że to prawie niemożliwe od razu po rozpoczęciu roku szkolnego)
Czekam na ciąg dalszy i zapraszam do mnie ^3^
www.as-in-heaven.blogspot.com
Najlepsze opowiadanie 2Min jakie czytałam ;D kekeke , popieram „Te ich macanki” mrrr...
OdpowiedzUsuń~Panna KiBum♥