Nastała sobota. Dzisiaj wracali chłopacy. Dzisiaj wracał Minho. Podczas kiedy ja i Key graliśmy na Ps3 drzwi się otworzyły.
- Cześć wszystkim.!- głos lidera niósł się po domu. Wstałem z podłogi i przytuliłem przyjaciela.
- O Taemin.! Stęskniłem się.- odstawił torbę na ziemię a ja go puściłem.
- Onew... czy mi się zdaje, czy trochę przytyłeś ?- zapytałem z uśmiechem na ustach klepiąc go po brzuchu.
- Moja kochana mamusia stwierdziła, iż jestem zbyt mizerny i nie odżywiam się tak jak należy. Więc aby to naprawić podsuwała mi pod nos same pyszności, których grzech byłoby nie zjeść.- zaśmiał się.- Minho też już przyjechał ?- rozejrzał się w poszukiwaniu chłopaka.
- Nie jeszcze nie. Ja em... przyjechałem trochę wcześniej.- odpowiedziałem.
- Nie kłam. Przyjechałeś tego samego dnia.- wtrącił się Kibum.
- Dlaczego ? Znów cię zostawił ?- zapytał troskliwie.
- Tak.- odpowiedziałem. On tylko zrobił kwaśną minę i poklepał mnie po ramieniu. Po chwili wszyscy usadowiliśmy się na kanapie i słuchaliśmy co działo się u niego przez te kilka dni.
- Teraz będę musiał więcej ćwiczyć, aby wrócić do poprzedniego stanu.- mruknął i chwycił się za brzuch.
- Chłopaki jestem.!- z korytarza dobiegł głos Minho. Moje serce zaczęło wybijać przyspieszony rytm. Tak, się za nim stęskniłem. Taemin uspokój się.! Jesteś obojętny. Skuliłem się na fotelu i siedziałem cicho.
- Cześć. Nawet nie wiecie jak mi was brakowało.- oznajmił wchodząc do salonu.
- My też.- powiedział Onew. Min spojrzał na wszystkich a jego wzrok zatrzymał się na mnie. Wstałem z miejsca i pobiegłem do pokoju. Nie chciałem na niego patrzeć i słuchać. Włączyłem przypadkową piosenkę i zacząłem tańczyć. Sherlock. Moja ulubiona piosenka. Kochałem taniec. To był mój żywioł. Skomplikowane kroki potrafiłem wykonać już po kilkakrotnym powtórzeniu. Oddawałem się tej czynności całym sobą. Muzyka była tak głośna, że nie usłyszałem, gdy ktoś wszedł do pomieszczenia. Coraz cichszy dźwięk przywołał mnie do świadomości. Odwróciłem się i ujrzałem w drzwiach stojącego Minho. Po co on tu przyszedł ?
- Maknea możemy porozmawiać ?- zapytał nadal patrząc na mnie. Wzruszyłem tylko ramionami i przybrałem maskę obojętności. Usiadł na krześle przy biurku a ja na swoim łóżku.
- Dlaczego wyjechałeś ?- zaczął pierwszy.
- Nie mogłem tam zostać i tyle.- powiedziałem oschle. Ponownie między nami nastała cisza.
- Chciałem ci tylko powiedzieć... Pamiętasz tą dziewczynę z parku.?- przytaknąłem głową i spojrzałem na niego ze zniecierpliwieniem.- to była moja ex Jessica. Dawno się nie widzieliśmy...
- A po co mi to mówisz ?- przerwałem mu zirytowany.
- Bo myślałem, że dlatego uciekłeś.-oznajmił.
- Chcesz wiedzieć dlaczego ? Dobra.! Byłeś tak szczęśliwy z rodziną, a ja nie chciałem ci tego wszystkiego psuć. A wtedy gdy mnie zostawiłeś i poszedłeś porozmawiać z tą dziewczyną postanowiłem uciec a później wrócić do domu.- wyrzuciłem na jednym wdechu.
- Ale mówiłeś, że poczekasz.- przypomniał mi.
- A co miałem twoim zdaniem powiedzieć.? Nie, nie poczekam bo jestem egoistą ?- odetchnąłem głęboko i objąłem kolana ramionami.
- Przepraszam. Masz rację.- powiedział ze skruchą.
-Nie przepraszaj znowu. Zawsze tak robisz, gdy pojawia się dziewczyna ja idę w odstawkę. Lecz kiedy ona cię zostawi ja idiota pocieszam cię tak jakby nic się nie stało. Było tak już kilka razy i za każdym boli tak samo.- wytłumaczyłem mu. Taemin kogo ty oszukujesz ? Przecież ty już mu to wszystko wybaczyłeś, nie potrafisz być na niego zły.
- J..ja nie wiedziałem, że tak się czujesz. Naprawdę chciałbym cię przeprosić.- oznajmił smutno.
- Dobrze... Przyjmuję twoje przeprosiny.- wymamrotałem i przytuliłem się do niego. Siedzieliśmy tak w ciszy aż ktoś zapukał do moich drzwi.
- Chłopaki żyjecie ?- zapytał Jong ?.
- JONGHYUN.!- wydarłem się i rzuciłem na chłopaka.
- Aż tak ci mnie brakowało ?- zaśmiał się.
- I to jak.! Za wami wszystkimi strasznie tęskniłem.. Key przeginał coraz bardziej.- ostatnie zdanie wypowiedziałem głośniej, aby Kibum usłyszał.
- Słyszałem to .!- dobiegł jego głos z salonu. Zbiegłem do niego i pocałowałem w policzek.
- Ale i tak cię kocham- powiedziałem a on zrobił się cały czerwony. Usiadłem obok niego i włączyłem program muzyczny.
- Dawno ie puszczali naszych piosenek.- stwierdziłem.
- No przydałoby się napisać jakąś piosenkę. Ostatnią wydaliśmy chyba pół roku temu.- powiedział Key.
- To może niech każdy napisze jakiś fragment, a później się je jakoś poskłada ?- zaproponowałem.
- No to dobranoc. Idę pisać swój fragment. Niech nikt mi nie przeszkadza.- powiedział. Obserwowaliśmy jak lider wychodzi z pomieszczenia, a później za jego przykładem rozeszliśmy się do swoich pokoi. Zabrałem kartkę i usiadłem przy biurku. O czym mam napisać... To musi być coś super... Nagle mnie olśniło. Zabrałem długopis i kolejne słowa pojawiały się na kartce. Pisałem jak opętany. Czyli to się nazywa wena twórcza. Po chwili zorientowałem się, iż napisałem całą piosenkę. Teraz tylko tytuł. Przygryzłem końcówkę długopisu i spojrzałem na kartkę. A-yo. Idealnie. Wybiegłem z pokoju.
- Chłopaki mam.! No szybciej.!- wrzeszczałem uderzając w każde napotkane drzwi.
- Boże Taemin minęła dopiero godzina.- mamrotał Onew wychodząc z pokoju. Podałem im kartkę i podskakiwałem radośnie jak małe dziecko. Dawno nie czułem się tak dobrze.
_________________________________________________________________________________
Postarałam się dodać rozdział szybko. Dzisiaj mam egzamin do bierzmowania a ja tutaj przepisuje ;]]
Taemin wstawił to na swojego tt http://shineetown.tumblr.com/post/22773388701/audio-live-12-05-08-key-solo Moim zdanie Key fajnie to zaśpiewał xD
Effy !!
OdpowiedzUsuńNie często komentuje blogi.. raczej tylko w tedy kiedy któryś mi się bardzo spodoba. I tak jest w twoim przypadku. Dzisiaj pierwszy raz znalazłam się na Twoim blogu, ale wiedz, że będę zaglądała tu codziennie w poszukiwaniu nowego rozdziału..
Zaczęłam czytać Twojego bloga z nadzieją o inspirację. Miałam nadzieje, że tu ją znajdę ponieważ piszesz o SHINee zespole o którym ja również piszę. I chyba właśnie dostałam weny twórczej.. Dziękuje chodź wiem, że zrobiłaś to nieświadomie: D
Co do moich uwag.. no zawsze muszę się czegoś uczepić.
W początkowych rozdziałach troszkę mieszały Ci się myśli bohaterów ale tylko troszeczkę więc dało się domyślić o co chodzi. O to się w żadnym wypadku nie przejmuj.. Szczerze mówiąc ja też mam z tym problem. I.. i niczego więcej się nie doszukałam
Bardzo mi się podoba to jak i co piszesz. Czekam na dalsze rozdziały. W życzę ! (:
Pięknie śpiewa :33
OdpowiedzUsuń^^ A co do opowiadania to świetne jak zawsze ^^ c ;