wtorek, 28 sierpnia 2012

15. Pierwsza Kłótnia.

Zanim pozwolę wam przeczytać to co mi kompletnie nie wyszło trochę tu pomarudzę.
Dziękuję wam za te wszystkie wejścia komentarze. Sceny z JongKey wprowadzę w następnym rozdziale. ( chyba że walnę inne opowiadanie o tej tematyce ;pp) Piszcie w kom co byście woleli. Bo niestety  nadejdzie koniec tego opowiadania a bardzo lubię pisać ( chodź pewnie nie wychodzi mi to za dobrze) Komentujcie Obserwujcie. Kolejny rozdział już niedługo więc wpadajcie ♥



Ze snu wyrwało go czyjeś ramie. Otworzył niechętnie oczy i zobaczył obok siebie małą dziewczynkę. Miała góra z cztery lata i spała właśnie wtulona w jego klatkę piersiową.
Zapewne uciekła ze swojej sali. Pomyślał chłopak i wziął ją delikatnie na ręce starając się jej nie zbudzić. Szukając jej pokoju szpitalnego Maknae wpadł na sporą ilość dzieci. Spojrzał na zegarek i zdziwiony uniósł brwi. 7:20. Czy te dzieci nie powinny jeszcze spać.? I co ta dziewczynka robiła w pokoju rapera. Zastanawiał się lecz przerwał mu czyjś głosik.
- Tata ?- zapytała pocierając zaspane oczka.
- Nie- zaśmiał się cichutko chłopak.- Jestem Lee Taemin a ty ?- zapytał nadal niosąc ją na rękach, a wzrokiem poszukując jej sali, lecz szczerze nie miał pojęcia jak ją znaleźć.
- Ja jestem Mina miło mi cię poznać, a tam jest mój pokoik.- przedstawiła się i pokazała paluszkiem kolorowe drzwi od swojej sali.
Otworzył szeroko drzwi i ułożył dziewczynkę na szpitalnym łóżeczku. Mina wtuliła się w kolorową kołderkę i po chwili zasnęła.
Dla Taemina był to najsłodszy widok jaki ujrzał przez całe swoje życie. Pogłaskał ją delikatnie dłonią po zaróżowionym policzku i rozejrzał się po pokoju. Błękitne ściany były pokryte różnymi malunkami chmurek, tęczy, jednorożców i księżniczek. Pomieszczenie było naprawdę sympatyczne gdyby nie to iż nadal pozostawał szpitalem. Ostatni raz spojrzał na dziewczynkę i opuścił pokój.
Kilka minut później gdy odnalazł drogę powrotną do pomieszczenia w, którym spał Minho. Wślizgnął się, starając nie robić hałasu.
Sala Rapera była nijaka. W porównaniu do pokoiku w sektorze dziecięcym to miejsce było ponure i dziwnie przytłaczające. Jak zwykle zajął swoje krzesło obok łóżka i przyjrzał się spokojnej twarzy chłopaka.
Młody nie mógł uwierzyć w to, że brunet był cały jego. Od tych ciemnych włosów po koniuszki palców u stóp. Z zamyślenia wyrwał go lekki uścisk dłoni.
- O czym myślisz ?- zapytał i przeciągnął się leniwie.
- O tobie, o nas.- odpowiedział cichutko młodszy, a na jego twarzy pojawił się rumieniec.
Z twarzy starszego nagle zniknął uśmiech co nie uszło uwadze szatyna.
- Co jest ?- spytał próbując spojrzeć mu w oczy, lecz ten unikał jego wzroku.
- Myślisz, że dobrze robimy ? No wiesz to bycie razem i w ogóle.- wyszeptał, powoli podnosząc wzrok na Lee.
- Poczekaj bo czegoś chyba nie rozumiem. Skoro mnie kochasz, więc czemu nie możemy być razem ?- zapytał zdezorientowany Taemin.
- Kocham cię jak nikogo innego na świecie, ale zastanawiałeś się jak zareagują chłopcy, a co najważniejsze fani ? Bez nich nasza praca nie ma sensu. Nie chcę zniszczyć kariery przyjaciołom. To wszystko komplikuje.
- Za bardzo przejmujesz się zdaniem innych Choi. Moim zdaniem prawdziwa miłość przezwycięży wszystkie przeszkody jakie stawia przed nami życie.- wyjaśnił spokojnie młody, lecz w jego wnętrzu aż się gotowało.- Przemyśl całą sprawę. Jeżeli chcesz żebyśmy byli tylko przyjaciółmi zgodzę się, lecz nie myśl, że przez to będę szczęśliwy. - chwycił kurtkę i pierwszy raz od jakiegoś czasu opuścił budynek.
Szybkim krokiem udał się do parku, który znajdował się koło szpitala i usiadł na ławce obok jakiegoś starca, który karmił gołębie. Chłopak czuł się źle przez to jak potraktował Rapera, ale w głębi serca cieszył się iż powiedział mu to co myślał. Minho bardzo polegał na zdaniu innych, lecz co do reakcji fanów miał racje. Młody nie chciał niszczyć kariery przyjaciół.
- Myślisz o chłopaku prawda ?- zapytał mężczyzna nie odwracając wzroku od gołębi.
- Ale... skąd...?- zapytał zdezorientowany.
- Skąd wiem, że o nim myślisz ? Widzę to w twoich oczach. W głębi serca toczysz walkę o waszą miłość. Serce chce kochać, lecz mózg myśli racjonalnie...- jego słowa przerwał telefon i piosenka Hello ustawiona na dzwonek połączenia.
- Halo ?- zapytał przykładając urządzenie do ucha.
- Minee... proszę wróć. Ja nie chciałem... to były tylko moje głupie myśli. Nie zostawiaj mnie. samego...- wyjąkał zanosząc się głębokim szlochem. Serce chłopaka momentalnie zabiło mocniej i chciało do niego pobiec.
- Idź do niego. On cię teraz potrzebuje i dobrze o tym wiesz. Kimkolwiek jest ten chłopak ma niesamowite szczęście, że to właśnie tobie powierzył swoje serce. No idź on czeka.- rzekł mężczyzna. Lee zerwał się z ławki zostawiając starca daleko za sobą. Przepychał się pomiędzy pacjentami, a lekarzami pragnąc jak najszybciej dotrzeć do jego sali. Gdy dzieliło go już parę metrów usłyszał płacz. Szybko otworzył drzwi i zobaczył jego.
Minho miał zaczerwienione oczy i rozczochrane włosy. Leżał na łóżku i wycierał łzy rogiem kołdry.

- Przepraszam- wyszeptał młodszy i zamknął swojego chłopaka w niedźwiedzim uścisku.
- To ja przepraszam nie powinienem. Nie chciałem.- zaczął terkotać a młodszy zaczął go delikatnie kołysać. Każda wylana łza przez starszego wywiercała w jego sercu dziurę.
- Nie płacz już. Obiecuję, że nigdy cię nie zostawię - spletli swoje palce i złączyli swoje usta w pocałunku pełnym wsparcia i obietnicy. Raper podniósł głowę do góry i spojrzał na Maknae tymi zniewalającymi oczami.
- Kocham cię i nie chcę cię stracić.- powiedział drżącym głosem.
- Wszystko się jakoś ułoży.- pocieszył go Lee.
- A co jeżeli fani się dowiedzą.? Możemy zrujnować karierę przyjaciół.- wyszeptał.
- Jeżeli nie zaakceptują tego jacy jesteśmy nie ma sensu być nadal w zespole. Mamy udawać kogoś kim nie jesteśmy ? To nie ma najmniejszego sensu.Dla mnie nie liczy się zdanie innych. Kocham cię i nie pozwolę na to aby ktokolwiek nas rozdzielił- powiedział Taemin.
Chwile później do ich sali wpadł lekarz ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.
- Panie Choi co pan tu jeszcze robi ?- zapytał zapisując coś w swoim notesie i poprawiając okulary na nosie.
- Wypisany zostanę dopiero za 2 dni.- przypomniał.
- Wysłałem pielęgniarkę aby przekazała pani iż wypis został przyspieszony z powodu przeludnienia. Nie mamy już miejsc w szpitalu, a inni pacjenci też potrzebują pomocy więc skoro jest pan już zdrowy z czystym sumieniem mogłem podpisać wypis.- oznajmił lekarz a twarz pacjenta rozpromieniła się momentalnie.
- Czyli mogę już iść do domu ?- upewnił się i mocno ścisnął dłoń chłopaka.
- To właśnie powiedziałem, a teraz przepraszam, ale mam jeszcze innych pacjentów.- przeprosił i wyszedł zostawiając ich samych. Choi pośpiesznie zerwał się z łóżka i chwycił torbę do której zaczął wpychać wszystkie swoje rzeczy.

Kiedy w końcu był gotowy złapał Taemina za rękę i wyprowadził pośpiesznie z sali.
Przechodząc przez sektor dziecięcy młody zatrzymał się i pociągnął partnera do znajomej jemu sali. Uchylił lekko drzwi i wciągnął go do środka.
- Minee gdzie ty mnie ciągniesz ?- zapytał zdezorientowany.
-Cześć Mina.- przywitał się z dziewczynką puszczając całkowicie mimo uszu jego pytanie.
- Taemin .!!!!!- krzyknęła i przytuliła się do jego nóg.
Jak na tak małą osóbkę ma naprawdę mocny uścisk.
- Wychodzicie już ze szpitala prawda ?- spytała.
- Minho już wyzdrowiał i może wracać do domu. A ty jak się czujesz ?- uśmiechnął się do niej a ona spojrzała mu prosto w oczy.
- Nie jest źle. Lekarz mówi, że powoli wracam do zdrowia. Lecz trochę mi smutno bo mama nie ma czasu mnie odwiedzić, a tata biega pomiędzy domem a szpitalem.- powiedziała.
Chłopcy posiedzieli z nią jeszcze przez godzinę i opuścili szpital. Niestety Raper uparł się żeby iść pieszo co specjalnie nie cieszyło młodszego.

4 komentarze:

  1. Suuper!
    Kurcze szkoda mi było płaczącego MinHo -,-
    Czekam na c.d ^^
    A kolejne opowiadanie 2MIN bym chciała <33 uwielbiam ten parring ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. JongKey ?
    ...
    Nie ! To będzie takie trudne dla mnie.
    Trudno jest znaleźć np. Minho i Onew
    Onew nigdzie nie ma w yaoi... :c
    Może ty coś napiszesz z Onew ...
    Tylko nie romans z kurczakiem :D
    Czekam na c.d. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. JongKey! Tak! Jaknajbardziej! A jeśli chodzi o rozdział to boski! Chciałabym przeczytać więcej twoich opowiadań, więc czekam na jakieś nowe blogi!) Pozdrawiam, Shirogane.
    P.S. ChisanaSekai...czytłam bloga z parringiem OnewTae...jeśli chcesz to znajde go i podeśle ci linka, w którymś komentarzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam ten link, może to opo nie jest jakimś bestsellerem, ale zawsze coś jest http://shineepolishyaoi.blogspot.com

      Usuń